Piotr Wadecki przecina spekulacje: "Rafał Majka nie pojedzie w CCC w 2019 roku"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Chris Graythen / Na zdjęciu: Rafał Majka
Getty Images / Chris Graythen / Na zdjęciu: Rafał Majka
zdjęcie autora artykułu

Jednego z najlepszych polskich kolarzy nie zobaczymy w pomarańczowej koszulce. Mimo wielu plotek i wątpliwości, jakie pojawiły się w środowisku, Majka ma ważną umowę z Bora-Hansgrohe.

- Kiedy decydowaliśmy się wejść w World Tour i przejąć zespół BMC Racing, myśleliśmy głównie o tym, by zabezpieczyć wiosenne klasyki, czyli Grega van Avermaeta oraz powalczyć o zwycięstwa etapowe podczas największych wyścigów wieloetapowych: Giro d'Italia, Tour de France czy Vuelta a Espana - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty obecny dyrektor sportowy CCC Sprandi Polkowice, Piotr Wadecki. - To miała być trochę taka taktyka, jaką prezentuje Quick Step. Potem pojawiło się jednak pytanie: czy nie powinniśmy mieć kolarza, który walczyłby o czołowe lokaty w klasyfikacjach generalnych tych tourów. Dlatego oficjalnie wystosowaliśmy ofertę do choćby Gerainta Thomasa.

Z Thomasem się nie udało. Co prawda Walijczyk jeszcze oficjalnie nie ogłosił swojej decyzji, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że zostanie w Team Sky. A co z Rafałem Majką, który też mógłby pełnić tę rolę?

- Dla nas, jako polskiego zespołu, to byłaby wielka sprawa - nie ukrywa Wadecki. - Zatrudnienie Rafała czy Michała Kwiatkowskiego, to w oczach polskiego kibica byłby sukces. Większy niż jakbyśmy namówili do jazdy u nas Chrisa Froome'a. Problem w tym, że obaj mają ważne kontrakty.

Majka nie ogłosił jeszcze oficjalnie tego, że zostaje na 2019 w Bora-Hansgrohe, dlatego w ostatnich dniach pojawiło się wiele spekulacji, iż może jednak skusi się na ofertę ze strony CCC. Bo oferta padła. Dariusz Miłek miał się spotkać z Majką w trakcie TdF. Najprawdopodobniej było już za późno. Kolarz już podpisał nowy kontrakt z niemiecką ekipą. - Przecinam te spekulacje i plotki: nie ma takiej możliwości, aby Rafał był w składzie CCC w sezonie 2019 - mówi nam Wadecki. - Ma ważną umowę na nadchodzący sezon.

Kto więc będzie liderem nowej ekipy na te największe wyścigi? - Rozmawiamy z jednym kandydatem, jesteśmy już na dość dalekim etapie negocjacji, jestem dobrej myśli - twierdzi Wadecki. - Dajcie nam jeszcze dosłownie kilka, kilkanaście dni.

W ostatnich dniach wokół CCC sporo się dzieje. Jim Ochowicz, czyli dyrektor sportowy istniejącej jeszcze grupy BMC ogłasza coraz to nowe nazwiska. Choćby Simona Geschke (tutaj więcej szczegółów - kliknij >>), który w ostatnich latach odpowiadał za pomoc w górach liderowi Team Sunweb. Jego w tym spora zasługa, że Tom Dumoulin od kilku sezonów jest w ścisłej czołówce Giro, TdF czy Vuelty.

Aktualny skład CCC - sezon 2019.

Imię i nazwisko Narodowość
Greg van AvermaetBelgia
Simon GeschkeNiemcy
Alessandro de MarchiWłochy
Serge PauwelsBelgia
Nathan van HooydonckBelgia
Guillaume van KeirsbulckBelgia
Michael SchaerSzwajcaria
William BartaUSA
Szymon SajnokPolska

A będzie się działo jeszcze więcej. - Mamy już praktycznie zapięty skład na 2019 - mówi Wadecki. - Brakuje dosłownie pojedynczych nazwisk. Teraz Jim Ochowicz będzie to oficjalnie komunikował światu. Spokojnie, bez nerwów i niepotrzebnego pośpiechu. Z pewnością kibice kolarstwa w Polsce nie będą narzekali.

W czwartek (16.08.) dowiedzieliśmy się, że w 2019 w barwach CCC pojedzie Szymon Sajnok. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można podać, że wśród najbliższych nowych nabytków CCC będzie kolejnych kilku Polaków. Łukasz Wiśniowski i kolarz, o którego zainteresowaniu ze strony polskiego teamu informowaliśmy jako pierwsi: Jakub Mareczko (Włoch polskiego pochodzenia) - głównie mówi się o nich. Poza tym na transferowej "giełdzie" pojawiają się nazwiska obecnych kolarzy CCC Sprandi Polkowice: Pawła Cieślika, Łukasza  Owsiana czy Alana Banaszka. - Kilku Polaków od razu otrzyma angaż w World Tourze, a pozostałych będziemy obserwowali w perspektywie 2020 roku - tłumaczy Wadecki. - Przecież to nie jest projekt jednoroczny. Jako CCC chcemy zaistnieć w światowym kolarstwie na dłużej. Mamy więc sporo czasu.

ZOBACZ WIDEO Witold Bańka: Jesteśmy prawdziwą potęgą. Mamy złotą reprezentację

Źródło artykułu: