Nie zepsuć sensacyjnego startu. Postawić kolejny krok
Walkę o Women EuroBasket 20225 koszykarki reprezentacji Polski rozpoczęły od mocnego uderzenia. Po sensacyjnej wygranej nad mistrzyniami Europy, teraz czas na drugi krok i starcie w Katowicach z Litwinkami.
Żeby jednak nie zepsuć tego, co wydarzyło się w środę, trzeba to poprawić triumfem w kolejnym meczu. Ten do łatwych należeć nie będzie.
Trener Karol Kowalewski doskonale zdaje sobie sprawę, gdzie są najmocniejsze strony rywalek. - To zespół, który ma bardzo dużo jakości pod koszem i jest duża dysproporcja pomiędzy obwodowymi a podkoszowymi - wyjaśnił w rozmowie z koszkadra.pl.
I tutaj kolejny raz nieoceniony może okazać się paszport, który niedawno otrzymała Stephanie Mavunga. - Nie ukrywajmy, że długo walczyliśmy, żeby Stefanie była w tym zespole i w końcu jest - cieszy się Kowalewski, który współpracuje z tą koszykarką od trzech sezonów w drużynie KGHM BC Polkowice.
Jak wypadł jej oficjalny debiut przeciwko Belgii? 21 punktów i osiem zbiórek. I był to dla niej pierwszy tak długi wyspę po dziewięciu miesiącach bez gry, co było spowodowane kontuzją barku.
Przeciwko Belgijkom u Mavungi zupełnie nie było widać takiej przerwy. Po prostu wyszła na parkiet i robiła swoje. Ona wspólnie z Weroniką Telengą będą na ważnej misji w niedzielne popołudnie walcząc z podkoszowymi Litwy, gdzie zobaczymy doskonale znane z gry w Orlen Basket Liga Kobiet, jak Laura Miskiniene, Laura Juskaite, Gintare Petronyte czy Giedre Labuckiene.
- Zagramy z Litwą chcemy zrobić wszystko żeby wygrać i żeby ułatwić sobie drogę na EuroBasket - mówi jasno Kowalewski. - Stąpamy twardo po ziemi, zrobiliśmy spory krok, ale jeszcze sporo przed nami.
Z Litwinkami ważną rolę kolejny raz odegra Weronika Gajda, która przeciwko Belgii skompletowała double-double. Lata mijają, a ta koszykarka ciągle jest niezbędna kadrze na newralgicznej pozycji.
Ważne jednak, żeby podobnie jak przeciwko Belgijkom, cały zespół zrobił swoje. Triumf w Antwerpii na pewno da dodatkowej energii, a pierwsze okienko zakończone bilansem 2:0 będzie potężnym krokiem w kierunku powrotu na mistrzostwa Europy, w których po raz ostatni nasza kadra zagrała... w 2015 roku.
Polska - Litwa / niedziela 12 listopada, godz. 16:15
Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Obserwuj @k_kaczmarczyk_
El. Women EuroBasket 2025, gr. C
# | Drużyna | M | W | P | + | - | Pkt. |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | Litwa | 2 | 2 | 0 | 174 | 135 | 4 |
2. | Polska | 2 | 1 | 1 | 140 | 137 | 3 |
3. | Belgia | 2 | 1 | 1 | 198 | 95 | 3 |
4. | Azerbejdżan | 2 | 0 | 2 | 90 | 235 | 2 |
Zobacz także:
"Każdy z nas marzył". Wydawało się, że to misja niemożliwa
Kosmiczne pieniądze. Zobacz, ile zarabiają gwiazdy NBA. Sochan daleko
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.