Mało brakowało. Tymoteusz Puchacz uratowany przed samobójem! (WIDEO)
Tymoteusz Puchacz był wypożyczony do Panathinaikosu Ateny. Polak zakończył sezon ligowy, dzięki czemu mógł wrócić do Polski na urlop. Lewy obrońca nie odpoczywa, bo rywalizuje w orlikowej Lidze Bemowskiej. Mało brakowało, by... zdobył samobója!
Po zakończeniu rozgrywek w Grecji Puchacz udał się na urlop. Wrócił on do kraju, ale nie po to, by tylko odpoczywać. Na jego Instagramie ukazały się zdjęcia z orlikowej Ligi Bemowskiej. Trwa tam rywalizacja drużyn, gdzie występuje po sześć bądź siedem osób.
Oficjalny profil rozgrywek pochwalił się zagraniami Puchacza. Ten zanotował asystę po wrzutce z rzutu rożnego. Jednak wcześniej mało brakowało, by zdobył on bramkę... samobójczą!
Reprezentant Polski w jednej z akcji wycofał piłkę w ciemno do bramkarza. Ten jednak opuścił własną połowę i nie był zupełnie przygotowany na takie zagranie Puchacza. Futbolówka zmierzała do bramki, jednak golkiper w ostatniej chwili zdążył wybić ją na rzut rożny.
Ostatecznie jego KS Browarek Warszawa zwyciężył 10:5. Sam Puchacz oprócz wcześniej wspomnianej asysty, zdobył także dwie bramki.
Wychowanek Lecha Poznań mimo urlopu musi zastanowić się nad swoją przyszłością. W końcu po powrocie z wypożyczenia nie ma co liczyć na to, że uda mu się przebić do wyjściowego składu Unionu. Spekuluje się, że Puchacz może wrócić do macierzystego klubu. Zwłaszcza, że na tej pozycji zwolniło się miejsce, bo Kolejorza reprezentować nie będzie już Pedro Rebocho.
Przeczytaj także:
Trzech kadrowiczów zainwestowało w pieniądze we wspólny biznes
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.