Hajto grzmi po finale Pucharu Polski. "To jest kryminał"
Nie milkną echa finału Fortuna Pucharu Polski, w którym Pogoń Szczecin przegrała z Wisła Kraków 1:2. Tomasz Hajto w programie "Cafe Futbol" w Polsacie Sport skrytykował szczeciński zespół. Najmocniej oberwało się Leo Borgesowi.
Dyspozycja Pogoni była dużym rozczarowaniem. Zespół ze Szczecina w programie "Cafe Futbol" skrytykował Tomasz Hajto. W mocnych słowach ocenił przede wszystkim Leo Borgesa.
- To, co zrobił Leo Borges, to jest kryminał. Podnoszenie spodenek do góry w trakcie meczu, żeby pokazać, że masz tatuaż. Dla mnie nacinanie getrów to jest jakaś chora moda. Gdybym pracował w klubie, to kazałbym piłkarzowi płacić za każdą parę getrów, które naciął. Ta liga jest słaba, bo pozwalamy im na wszystko - powiedział Hajto.
Dodał, że Borges "piłki nie umie dokładnie kopnąć na 20 metrów". Hajto stwierdził, że gdyby grał z Borgesem w drużynie, to "by się tak nie skończyło". Zarzucił mu brak odpowiedzialności, nonszalancję, arogancję i butę.
- Widziałem płaczące dzieci, które kibicowały Pogoni i dorosłych ludzi, czekających na trofeum. Kamil Grosicki przeprosił, bo jest kapitanem i bierze na siebie odpowiedzialność. Borges powinien napisać list na dziesięć kartek - podsumował. Zdaniem Hajty, Wisła zasłużyła na zwycięstwo, a Pogoń miała słabszy dzień.
Czytaj także:
Koszmar FC Barcelony! Dziesięć zabójczych minut
Lewandowski zszedł z boiska, a wtedy żona piłkarza Barcelony tak zareagowała w social mediach
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.