Karierę kończyła już kilka razy. Legenda znów dała się namówić

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / AWS Energa Szczypiorno Kalisz / Na zdjęciu: Iwona Niedźwiedź
Materiały prasowe / AWS Energa Szczypiorno Kalisz / Na zdjęciu: Iwona Niedźwiedź
zdjęcie autora artykułu

Choć miała już nie wracać więcej na parkiet, Iwona Niedźwiedź po raz kolejny wznowiła sportową karierę. Dlaczego? Legendarna rozgrywająca wyjaśniła przyczyny swojej decyzji.

[tag=13318]

Iwona Niedźwiedź[/tag] jest jedną z tych zawodniczek, która dostarczyła kibicom wielu pięknych sportowych emocji, zarówno na poziomie klubowym, jak też reprezentacyjnym. Zapracowała sobie na status jednej z najlepszych polskich rozgrywających w dziejach i... wciąż nie ma dość.

Legenda polskiej kadry sportową karierę zakończyła w 2017 roku. W zasadzie można dodać, że zakończyła ją po raz pierwszy, ponieważ dwa lata później postanowiła wrócić na parkiet i pomóc drużynie KPR Ruchu Chorzów.

Wydawało się, że to już faktycznie koniec, ale nic bardziej mylnego, ponieważ kilka miesięcy temu znów wróciła na parkiet, żeby wesprzeć AWS Energa Szczypiorno Kalisz w walce o Orlen Superligę Kobiet.

Rozgrywająca wykonała zadanie i skupiła się na karierze ekspertki oraz komentatorki, a w sezonie 2023/2024 została mianowana dyrektorką sportową kaliskich klubów piłki ręcznej - Energa MKS Kalisz i AWS Energa Szczypiorno Kalisz.

ZOBACZ WIDEO: Romantycznie. Zobacz, gdzie Justyna Żyła wybrała się z ukochanym

A w marcu 2024 roku... znów dała się na namówić na powrót do gry! Wszystko po to, żeby pomóc klubowi w ostatnich sześciu meczach w grupie spadkowej. - Sytuacja sprawiła, że postanowiliśmy wspólnie z prezesem i trenerem podjąć taką decyzję. Ok, można było sprowadzić kolejne, nowe zawodniczki, ale na rynku nie było takich, które gwarantowałyby odpowiednią jakość i doświadczenie. Przerwa zimowa nie jest też dobrym czasem na transfery... - wytłumaczyła.

- Mam świadomość ryzyka, które podjęłam. Na pewno nie było tak, że mój powrót na boisko wiązał się z wielką euforią. Mam poukładane życie i nie planowałam już powrotu do profesjonalnego sportu - dodała 44-latka w rozmowie z TVP Sport.

Iwona Niedźwiedź wyznała, że każdy z jej powrotów był zupełnie inny i odbywał się w różnych momentach jej sportowego życia. - Pierwszy z nich był chęcią pokazania innym, że nie jestem jeszcze za stara, że jeszcze mogę coś dać drużynie na boisku. Moje rozstanie z Lublinem w 2017 roku było bolesne i miało ciąg dalszy w sali sądowej - wyjaśniła zawodniczka.

- Nie tak wymarzyłam sobie zakończenie przygody ze sportem. Słowa, które usłyszałam od ludzi związanych z tym klubem były dla mnie bardzo krzywdzące. Jednocześnie wpłynęły na moją ambicję i sprawiły, że zdecydowałam się wrócić na boisko i zagrać w barwach KPR Ruchu Chorzów - kontynuowała.

Drugi powrót do gry wynikał z kolei z tęsknoty za sportem i miał być już tym ostatnim. - Uznałam, że to ostateczne pożegnanie z boiskiem. Miałam świadomość, że nie prezentuję już poziomu, który by mnie satysfakcjonował. Uznałam, że nie warto się rozmieniać na drobne. Z kolei mój ostatni powrót wynika tylko i wyłącznie ze względów pragmatycznych. Chcemy, aby Kalisz miał nadal swoją drużynę w Orlen Superlidze Kobiet - zakończyła Iwona Niedźwiedź.

AWS Energa Szczypiorno Kalisz w niedzielę rozpoczął walkę w grupie spadkowej i zwyciężył u siebie z Galiczanką Lwów. Beniaminek zamyka ligową tabelę i ma na swoim koncie dwanaście punktów, czyli tyle samo co znajdująca się jedną pozycję wyżej ekipa z Ukrainy.

Czytaj także: Polski klub upadnie? Jest oświadczenie Wiemy, kto zagra o awans na mistrzostwa Europy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty