"Koleżanki były w szoku". Górecka o związku z 13 lat starszym Bartmanem
Zuzanna Górecka opowiedziała publicznie o hejcie, jaki wylał się na nią i Zbigniewa Bartmana. "Czytałam te komentarze i byłam przerażona" - mówi siatkarka w podcaście "W cieniu sportu".
Bartman wcześniej był związany z byłą lekkoatletką Joanną Michalską (mają razem syna Aarona, przyszedł na świat w 2019 r.).
- Powiem ci, że ja byłam w szoku, jak można hejtować aż tak osobę - dwie osoby - nie znając historii i po prostu wiedząc, że "Zibi" się rozstał ze swoją byłą żoną i wszedł w nowy związek. Byłam w szoku, czytając to wszystko, jak ludzie nam życzyli i czego życzyli. Mówię: "Wow!". Przez chwilę miałam taką chwilę zwątpienia w to wszystko, bo to naprawdę dołowało i to bardzo - przyznała Górecka w rozmowie z Kadziewiczem.
Siatkarka dodała, że nie próbowała nawet odpowiadać na hejt. Nie zamierzała odpisywać na krytyczne wiadomości i komentarze w mediach społecznościowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie umiejętności Sabalenki- Ja nikomu krzywdy nie zrobiłam, więc dlaczego ja mam się tłumaczyć ze swojego szczęścia komuś? I mówię: "Nie, nie będę tego robić", ale na początku siedziałam, czytałam te komentarze (było ich kilka tysięcy - przyp. red.) i byłam przerażona - podkreśliła.
Kadziewicz na koniec tego wątku zapytał o to, jak na całą sytuację zareagowała żeńska szatnia.
- Koleżanki były w szoku. Ale one widziały, że jestem szczęśliwa. Mówiły: "Widać, że promieniejesz". Od nich, przynajmniej prywatnie, nie słyszałam żadnego złego słowa. Za plecami, to nie wiem. Wiadomo, jak to czasami u kobiet bywa. Było wsparcie. Tak naprawdę wtedy poznałam, kto jest moim przyjacielem, dobrym znajomym, a kto nie. I od razu skreślone z listy. A były takie osoby - zakończyła ukochana Bartmana.
Zobacz:
Ukochana Bartmana zabrała głos po walce. Wzruszające słowa
Szczere wyznanie Zuzanny Góreckiej. Tego uczy ją kontuzja
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.