Tajner zabrał głos ws. polskich skoczków. Śmiała prognoza

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Marcin Obara / Na zdjęciu: Apoloniusz Tajner
PAP / Marcin Obara / Na zdjęciu: Apoloniusz Tajner
zdjęcie autora artykułu

- Przełamaniem powinien być PolSKI Turniej. Zakładam, że w Wiśle, Szczyrku i Zakopanem będą w optymalnej dyspozycji - mówi TVP Sport Apoloniusz Tajner. Były trener Adama Małysza, a dziś Honorowy prezes PZN jest optymistą w kwestii polskich skoczków.

W tym artykule dowiesz się o:

W bieżącym sezonie Pucharu Świata na podium nie stanął jeszcze żaden Polak. Od ośmiu nie zdarzyło się, byśmy tak długo musieli czekać na swojego reprezentanta w pierwszej trójce konkursów.

Po 12 zawodach podopiecznych Thomasa Thurnbichlera trzeba szukać aż w trzeciej "dziesiątce" klasyfikacji generalnej. Piotr Żyła jest 24., Dawid Kubacki 26., a Kamil Stoch 27. Apoloniusz Tajner jest jednak optymistą.

- Polacy będą jeszcze blisko podium albo na nim. Wiem, że może brzmi to jak bardzo optymistyczny scenariusz, ale śledzę ich od kilku tygodni i widzę dużą zmianę na plus - cytuje legendarnego trenera TVP Sport.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży

- Byłem jedynie zdziwiony, że tak zmęczeni rozpoczęli sezon Pucharu Świata. Bez świeżości nie da się rywalizować z najlepszymi. Nie wierzę, że nadal będą tkwić poniżej swojego poziomu sportowego. Musi coś zaskoczyć - dodaje Tajner.

Za skoczkami Turniej Czterech Skoczni, a już za tydzień rozpoczną kolejny maraton. 13-21 stycznia w Polsce odbędzie się PolSKI Turniej - w osiem dni zawodnicy będą skakać pięciu turniejach w Wiśle, Szczyrku i Zakopanem. Właśnie w tym Tajner upatruje nadziei na postęp Polaków. - Przełamaniem powinien być PolSKI Turniej. W Turnieju Czterech Skoczni miejsca nas do końca nie zadowalały. Teraz powinno być dużo lepiej. Średnio od czterech do sześciu tygodni zajmuje, by przywrócić w pełni parametry motoryczne - tłumaczy. - Jeśli to się uda, pojawi się też lepsza technika. Gdy siła w nogach opada najczęściej mówi się tylko o błędach. Gołym okiem widać, że moc u Polaków od kilku tygodni pozostawiała wiele do życzenia. Zakładam, że w Wiśle, Szczyrku i Zakopanem będą w optymalnej dyspozycji. Pod koniec stycznia są jeszcze MŚ w lotach. Tam też może się zadziać dużo pozytywnych rzeczy - przewiduje poseł. Tajner zapewnia, że trener Turnbichler nie zapłaci głową za bardzo nieudany start sezonu: - Nie szukamy zmian na siłę. Trener otrzymał zaufanie. Ma trudne zadanie, ale powinien sobie poradzić. Być może nie wszystkie elementy treningowe pasują całej grupie. Musi znaleźć złoty środek.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty