Kliczko skomentował sukces Usyka. Padły też słowa o Furym

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Richard Pelham / Johannes Simon / Tyson Fury / Władimir Kliczko
Getty Images / Richard Pelham / Johannes Simon / Tyson Fury / Władimir Kliczko
zdjęcie autora artykułu

Władimir Kliczko z zaciekawieniem śledził walkę Ołeksandra Usyka z Tysonem Fury'm. W rozmowie ze Sky Sports wyraził uznanie dla swojego rodaka. Nie zabrakło także miłych słów w kierunku brytyjskiego boksera.

W tym artykule dowiesz się o:

Na ten pojedynek czekał cały świat sportów walki. 18 maja w Kingdom Arenie w Rijadzie doszło do starcia Ołeksandra Usyka z Tysonem Fury'm. Stawką był tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Zgodnie z przewidywaniami, starcie to dostarczyło ogromnych emocji.

Po dwunastorundowej walce lepszy okazał się ukraiński bokser. Pojedynek trzymał w napięciu do końca, a o wszystkim zadecydowali sędziowie. Ci niejednogłośnie wskazali na triumf Usyka (relacja dostępna jest pod TYM LINKIEM).

Pod wrażeniem dyspozycji Ukraińca był jego rodak, Władimir Kliczko. Były bokser, w rozmowie ze Sky Sports, nie szczędził komplementów obecnemu mistrzowi świata wagi ciężkiej.

ZOBACZ WIDEO: Polki rozpoczęły Ligę Narodów! Zobaczcie, jak przygotowywały się do pierwszego meczu

- Umiecie sobie wyobrazić, jak wielką presję czuł przez ostatnie tygodnie i tutaj na tym ringu? Zdecydowanie przegrana nie wchodziła w grę. Nie ma znaczenia, jaki jest jego zasięg i jak mobilny był Fury, Usyk pokazał, że jest najlepszym pięściarzem we współczesnej historii - mówił.

Były mistrz świata organizacji WBC w kategorii ciężkiej nie zapomniał także o Fury'm. Ukrainiec, mimo porażki Brytyjczyka, docenił go za postawę w ringu. Przyznał też, że w jednym momencie był mocno pod wrażeniem 35-latka.

- Bez dwóch zdań, znakomity występ obu zawodników. Jestem zaskoczony, jak Tyson Fury wyszedł z dziewiątej rundy do końca walki. Okażmy mu szacunek - podkreślił Kliczko.

Dodajmy, że jeszcze w 2024 roku dojdzie do rewanżu. Fury i Usyk mają spotkać się w październiku, również w Arabii Saudyskiej (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty