Świątek się doczekała. Piękny obrazek na trybunach

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / oficjalny profil WTA / Iga Świątek i Madison Key przed półfinałem turnieju w Madrycie
Twitter / oficjalny profil WTA / Iga Świątek i Madison Key przed półfinałem turnieju w Madrycie
zdjęcie autora artykułu

Tego jeszcze na meczach Igi Świątek podczas turnieju WTA 1000 w Madrycie nie było. Czekała długo, bo aż do półfinałowego starcia z Madison Keys. O co chodzi?

W tym artykule dowiesz się o:

Turniej w stolicy Hiszpanii wkroczył w czwartek w decydującą fazę. Najpierw półfinał Igi Świątek z Madison Keys, a wieczorem pojedynek Jeleny Rybakiny z Aryną Sabalenką.

I organizatorzy mogli chóralnie przyznać: w końcu! O co chodzi? O frekwencję na trybunach. Uwagę zwrócił na ten fakt nawet komentujący pojedynek dla Canal+ Sport dziennikarz Bartosz Ignacik.

Do tej pory trybuny podczas spotkań nie tylko Igi Świątek, świeciły pustkami. Frekwencja była wręcz fatalna. Przy okazji najważniejszych meczów wszystko zaczęło wyglądać jednak zdecydowanie lepiej.

Wracając do samego pojedynku Świątek z Keys, to Polka - liderka światowego rankingu WTA - nie dała poszaleć 29-letniej Amerykance.

Raszynianka wygrała pewnie w dwóch setach 6:1, 6:3. Teraz będzie obserwować z kim zmierzy się w wielkim finale. Przypomnijmy, że przed rokiem Polka również dotarła do decydującego starcia. Tam lepsza okazała się Sabalenka.

Białorusinka wygrała wtedy 6:3, 3:6, 6:3. Powtórka jest możliwa. Stanie się tak, gdy Sabalenka ogra Rybakinę.

Zobacz także: Pozycja Świątek zagrożona. Rywalki bardzo blisko Kolejny cios dla turnieju. Wycofał się główny faworyt

ZOBACZ WIDEO: 366 maratonów w ciągu roku. I to koniec! Ujawnił nowe plany

Źródło artykułu: WP SportoweFakty