Żużel. O punktach mogą pomarzyć. W meczu z mistrzem muszą skupić się na jednej kwestii

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu od lewej: Andrzej Lebiediew, Nicki Pedersen i Max Fricke
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu od lewej: Andrzej Lebiediew, Nicki Pedersen i Max Fricke
zdjęcie autora artykułu

GKM Grudziądz nie jest faworytem meczu z Motorem Lublin. Z kolei gospodarze muszą dopisać do swojego konta kolejne punkty, aby umocnić się na drugim miejscu w tabeli. Grudziądzanie mogą potraktować ten mecz jako coś ważnego.

Nie tak miał wyglądać sezon 2023 w wykonaniu ZOOleszcz GKM Grudziądz. W tym momencie drużyna z kujawsko-pomorskiego z jednym punktem zajmuje ostatnie miejsce w tabeli PGE Ekstraligi. Do bezpośredniego rywala w walce o byt w PGE Ekstralidze, tj. Cellfast Wilków Krosno brakuje im trzech punktów.

Grudziądzanie szukają zwycięstw, by bezpiecznie utrzymać się w PGE Ekstralidze. Prawda jest jednak taka, że w Lublinie musiałby się zdarzyć cud, by GKM wywiózł punkty z Koziego Grodu. Co więc powinno być celem GKM?

Sprawdzenie się na silnym przeciwniku, a takim jest Motor Lublin. Żużlowcy Janusza Ślączki mają ważniejsze mecze przed sobą, szczególnie te na własnym obiekcie. Weryfikacja sprzętu i odzyskanie formy przez niektórych zawodników jest teraz najważniejsza.

Tyczy się to głównie Gleba Czugunowa. Były żużlowiec Betard Sparty Wrocław zawodzi i nie jest żadnym wsparciem dla ekipy z Grudziądza. Oczekiwania wobec niego były spore, a przy występujących kłopotach zdrowotnych Nickiego Pedersena brak punktów Czugunowa jest naprawdę widoczny.

ZOBACZ WIDEO: Zachwycał jako junior, jako senior zaliczył zjazd formy. Piotr Baron o Bartoszu Smektale

Zarząd klubu zdecydował się oddać Norberta Krakowiaka, a jak na lekarstwo szans ma Mateusz Szczepaniak. Można powiedzieć, że Rosjanin z polskim paszportem ma zapewniony komfort miejsca w składzie, a mimo to, nie potrafi tego przełożyć na dobre występy.

Nieco do poprawy mają Wadim Tarasienko oraz Frederik Jakobsen, którzy przywożą odpowiednio 1,6 i 1,5 pkt na mecz. Kilka punktów więcej z ich strony na pewno pomogło by Gołębiom w dalszej walce w najlepszej lidze świata.

W Grudziądzu jest dużo minusów, ale znajdzie się i pozytyw. Po kiepskim początku sezonu na dobre tory wrócił Max Fricke. Australijczyk był najlepszym zawodnikiem swojego zespołu w starciu z wrocławianami. Jego 15 punktów napawa optymizmem przed kolejnymi spotkaniami.

Mistrz świata juniorów z 2016 roku bierze w tym momencie odpowiedzialność za wynik ekipy. Jeżeli w pełni sił będzie Pedersen, wówczas przyszłość grudziądzan nie musi być taka tragiczna.

Z kolei Drużynowy Mistrz Polski 2022 musi najbliższy mecz wygrać, aby utrzymać drugie miejsce w tabeli. W ostatniej kolejce lublinianie stracili punkty w Toruniu. To ich drugie potknięcie w tym roku. Gospodarze najbliższego pojedynku wciąż muszą radzić sobie bez Dominika Kubery, szanse otrzymują juniorzy Bartosz Bańbor oraz Kacper Grzelak.

Do odpowiedniej dyspozycji wraca Jarosław Hampel. Kapitan Platinum Motor Lublin zaliczył znakomity mecz z Wilkami Krosno. W Toruniu pojechał na 6 punktów, jednak na uwagę zasługuje jego ostatni bieg, w którym minął rywala na dystansie.

Stabilna sytuacja wygląda z dyspozycją Fredrika Lindgrena, który wyrósł na lidera Motoru. Zarówno Szwed jak i Jack Holder jadą na solidnym poziomie. Z tego też powodu, lublinianie nie odczuwają aż tak bardzo braku Kubery.

Awizowane składy:

Platinum Motor Lublin: 9. Jarosław Hampel 10. Jan Rachubik 11. Jack Holder 12. Fredrik Lindgren 13. Bartosz Zmarzlik 14. Mateusz Cierniak 15. Bartosz Bańbor

ZOOleszcz GKM Grudziądz: 1. Nicki Pedersen 2. Wadim Tarasienko 3. Frederik Jakobsen 4. Gleb Czugunow 5. Max Fricke 6. Kacper Pludra 7. Wiktor Rafalski

Początek spotkania: 26 maja (piątek), godz. 18:00 Sędzia: Krzysztof Meyze Komisarz toru: Jacek Krzyżaniak Komisarz techniczny: Ryszard Walus

Zobacz także: Jedyny taki tramwaj w Polsce. We Wrocławiu mogą się zdziwić Cellfast Wilki nastraszą Betard Spartę? "Niektórzy zawodnicy doskonale znają nasz tor, to mocna drużyna"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty