Żużel. Wielki dzień w życiu Mikkela Michelsena. To jemu zadedykował swój sukces w Landshut

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Krupa /
WP SportoweFakty / Michał Krupa /
zdjęcie autora artykułu

Mikkel Michelsen po raz pierwszy w karierze zwyciężył w zawodach cyklu FIM Speedway Grand Prix. Duńczyk na ten moment czekał bardzo długo i nie krył wzruszenia wydarzeniami w Landshut.

W tym artykule dowiesz się o:

Mikkel Michelsen na brak sukcesów międzynarodowych narzekać nie może. Duńczyk w swoim CV ma medale mistrzostw świata i Europy, zarówno w rywalizacji indywidualnej, jak i drużynowej. Od lat jest czołową postacią w PGE Ekstralidze i ściga się w cyklu Speedway Grand Prix.

Jednak dopiero w sobotni wieczór - 18 maja 2024 roku po raz pierwszy stanął na najwyższym stopniu podium w zawodach SGP.

- Jestem niesamowicie wdzięczny wszystkim, którzy mnie wspierali. To bardzo przejmujący wieczór dla mnie i cieszę się z tego pierwszego zwycięstwa - mówił po zawodach na antenie Eurosport Player.

ZOBACZ WIDEO: "Nie ma sensu". Szczere słowa Bartosza Zmarzlika o torach w Grand Prix

Turniej w Landshut rozpoczął się dla Michelsena jednak od zerówki. W kolejnych wyścigach Duńczyk był już bardzo szybki - trzykrotnie wygrał i tyle samo razy meldował się na mecie na drugiej pozycji.

- Borykałem się z problemami sprzętowymi, bo w drugim wyścigu, kiedy prowadziłem, to coś się zadziało z motocyklem. Bałem się, że to może być dla mnie koniec, ale na szczęście było zupełnie inaczej. Z całym teamem pracowaliśmy ciężko, by ten wieczór skończył się dla nas właśnie w ten sposób - dodał Michelsen.

Żużlowiec w rozmowie z Marceliną Rutkowską-Konikiewicz nie ukrywał wzruszenia, które towarzyszyło mu już podczas pierwszego wywiadu, który przeprowadzono chwilę po finałowej gonitwie. Łzy w oczach Michelsena były widoczne również na podium.

- To naprawdę wiele dla mnie znaczy. Dedykuję to zwycięstwo wujkowi, którego nie ma z nami, a to właśnie dzięki niemu jeżdżę na żużlu i jestem w tym miejscu, w którym się dziś znajduję. Dziękuję również mojemu tacie, który w dzieciństwie był dla mnie surowy, ale dziś to skutkuje tym, że jestem dobrym zawodnikiem. Wiem, że oglądał te zawody i trzymał kciuki - zakończył Michelsen.

Zwycięstwo Mikkela Michelsena pozwoliło mu zanotować spory awans w klasyfikacji generalnej - z dziesiątego miejsca na piąte.

Czytaj także: 1. Sroga kara dla żużlowca. Został zawieszony na 20 miesięcy! 2. Roczna przerwa okazała się dla niego zbawienna

Źródło artykułu: WP SportoweFakty