Dobry dzień Polaków w Pucharze Włoch. Jeszcze jeden gol

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: Paweł Dawidowicz
Newspix / LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: Paweł Dawidowicz
zdjęcie autora artykułu

Hellas Werona pozostaje w rywalizacji o Puchar Włoch. Paweł Dawidowicz pomógł strzałem do bramki w pokonaniu 3:1 Ascoli Calcio.

Hellas chce pokazać się z lepszej strony w następnym sezonie Serie A. W poprzednich rozgrywkach uratował się przed spadkiem dopiero w barażu ze Spezią Calcio. W pierwszym meczu o stawkę Hellas wykorzystał atut własnego stadionu i rozprawił się w Pucharze Włoch z drugoligowym Ascoli Calcio.

Na pierwszego gola Hellasu, którego strzelił Jordi Mboula, goście jeszcze odpowiedzieli uderzeniem z rzutu karnego Francesco Forte. To jednak było ostatnie słowo Ascoli Calcio w sprawie wyniku. Później już tylko gospodarze byli skuteczni i zapewnili sobie zwycięstwo 3:1.

Faworyt był najgroźniejszy na zakończenie pierwszej połowy i krótko po zmianie stron. Prowadzenie dla Hellasu odzyskał Paweł Dawidowicz i po jego golu na 2:1 zaliczka była już do końca spotkania po stronie gospodarzy. Milan Djurić ustalił wynik na 3:1 z rzutu karnego.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Następnym przeciwnikiem Hellasu będzie Bologna FC. Wyeliminowanie zespołu z regionu Emilia-Romania powinno być trudniejszym zadaniem dla Pawła Dawidowicza i spółki.

Hellas Werona - Ascoli Calcio 3:1 (2:1) 1:0 - Jordi Mboula 2' 1:1 - Francesco Forte (k.) 39' 2:1 - Paweł Dawidowicz 45' 3:1 - Milan Djurić (k.) 47'

Czytaj także: Zinedine Zidane z priorytetem na przyszłość. Ten klub chce prowadzić Francuz Czytaj także: Paulo Sousa radzi sobie we Włoszech. Zapracował na nowy kontrakt?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty