PGNiG Superliga: trzech rozgrywających na czele snajperów

Zdjęcie okładkowe artykułu: Facebook / KS Azoty Puławy/Grzegorz Sierocki / Na zdjęciu: Adam Babicz (w środku) w meczu z Azotami
Facebook / KS Azoty Puławy/Grzegorz Sierocki / Na zdjęciu: Adam Babicz (w środku) w meczu z Azotami
zdjęcie autora artykułu

Inauguracja Superligi dla rozgrywających. Na czele rankingu snajperów znaleźli się gracze drugiej linii - Adam Babicz, Tomasz Mochocki i Marko Panić.

Wiadomo, że po pierwszej kolejce klasyfikacja nie jest jeszcze zbyt miarodajna, ale daje wstępny ogląd sytuacji. Drugi sezon z rzędu o koronę króla strzelców powinien walczyć Marko Panić. Bośniacki lider Azotów Puławy rozpoczął rozgrywki od ośmiu goli z Zagłębiem Lubin.

Taki sam dorobek na koncie ligowych rutyniarzy, Adama Babicza i Tomasza Mochockiego. Ten pierwszy kilka miesięcy temu dołączył do "Klubu 1000 bramek" w Superlidze, od wiosny jest w gazie i może nawiązać do swojego najlepszego dorobku z mieleckich czasów. Mochocki dobija powoli do tysięcznego gola. Jak tak dalej pójdzie, to za rok wejdzie do elitarnego grona. W premierowych występie rzucił osiem goli MMTS-owi Kwidzyn i przypomniał, że znakomita skuteczność dała mu w grudniu tytuł gracza miesiąca.

Jedna bramka mniej w dorobku czterech kolejnych rozgrywających: Sebastiana Iskry, Pawła Krupy, Marka Szpery i Stanisława Makowiejewa. Z siedmioma golami także jedyny skrzydłowy w tym gronie, trzeci strzelec poprzednich rozgrywek, Patryk Mauer.

Arkadiusz Moryto, król sprzed kilku miesięcy, oficjalnie zadebiutował w PGE VIVE Kielce i zaczął sezon od czterech trafień w Opolu.

Klasyfikacja snajperów: 

Miejsce Zawodnik Mecze Klub Bramki
1.Adam Babicz1Chrobry Głogów8
1.Tomasz Mochocki1Stal Mielec8
1.Marko Panić1Azoty Puławy8
4.Sebastian Iskra1Piotrkowianin Piotrków Tryb.7
4.Marek Szpera1Energa MKS Kalisz7
4.Stanisław Makowiejew1Chrobry Głogów7
4.Paweł Krupa1Sandra Spa Pogoń Szczecin7
4.Patryk Mauer1KPR Gwardia Opole7

ZOBACZ WIDEO Kuba Przygoński pokazał moc. "Powiedzieliśmy sobie, że albo się uda, albo nie dojedziemy"

Źródło artykułu: