Kowalczyk-Tekieli zadebiutowała w nowej dyscyplinie. "Kacper mnie do tego przekonał"
Justyna Kowalczyk-Tekieli oficjalnie zadebiutowała w nowej dyscyplinie. Jej obecność wywołała niemałe poruszenie, a sama jest szczęśliwa, że w końcu zdecydowała się podjąć wyzwanie.
Wybitną sportsmenkę jednak cały czas ciągnie do sportu. Efekt jest taki, że wciąż regularnie trenuje, a teraz sprawdziła się w nowej dyscyplinie. Była biegaczka zadebiutowała w skialpinizmie.
40-latka przez lata pokonywała mordercze trasy w biegach narciarskich. Nie dziwi więc, że nawet w skialpinizmie nie miała sobie równych. Kowalczyk-Tekieli wygrała zawody dla amatorów i emerytowanych sportowców.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!"Skialpinistka debiutantka. Fajny dzień. Cieszę się, że Kacper mnie do tego przekonał i cisnął, bym się przyłożyła. Ciekawie było, bo będąc rutyniarą w swojej dyscyplinie, poznałam zupełnie nowe zwyczaje. I to zdziwienie w oczach: skąd ona się wzięła? Ano z biegów narciarskich. Wiadomo" - relacjonuje była biegaczka na Instagramie.
Jak można zauważyć we wpisie, Kowalczyk-Tekieli zaczęła przygodę ze skialpinizmem dzięki mężowi. Niestety, Kacper Tekieli nie doczekał debiutu ukochanej w nowej dyscyplinie. Polski alpinista w maju ubiegłego roku tragicznie zginął w lawinie podczas schodzenia ze szczytu Jungfrau.
Kowalczyk znów zmierzyła się ze słynnym szczytem. "Bolało jak kiedyś" >>
"Najpiękniejsze chwile i najgorsze minuty". Wzruszający wpis Justyny Kowalczyk >>
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.